Jak mówi nasze staropolskie przysłowie "w marcu jak w garncu", więc pogoda zmienną jest. Jakieś dwa tygodnie temu mieliśmy upały i można było chodzić w krótkim rękawku, w zeszły weekend gradobicie, wczoraj burza, a dziś znowu gradobicie. Już sama nie wiem w co JJ'a rano ubierać do przedszkola. Jak na razie ubieramy na cebule i dodatkowe ubranka pakujemy do torby, tak na wszelki wypadek. Liczę więc na zdrowy rozsądek pan przedszkolanek i mam nadzieję, że w razie zmiany pogody zmieniają też jego garderobę.
Na spacery zawsze zabieramy ze sobą kocyk który JJ dostał od dziadków. Sprawdza się świetnie kiedy po całym dniu w pracy odbieram go z przedszkola i idziemy się pobawić do parku. Musze się przyznać, że kiedy wracamy do domu robi się już ciemno i zimno, więc JJ wskakuje do wózka i bez ceregieli wkłada łapki pod mięciutki kocyk. Przecież to taki pieszczoszek i miłośnik ciepła jak mamusia.
Ta pora roku niestety tak ma... Ale już niedługo :)
ReplyDeleteMam taka nadzieje.
Deleteale super wąsiska :)
ReplyDeleteU nas rano zimno, w południe grzeje milusio, a wieczory chłodne i z komarami... Oby do maja :)
ReplyDeleteDzisiaj to juz przesada. Wczoraj zimno i gradobicie, a dzis skonce i 20 stopni.
DeleteU nas też jak w garncu, właśnie to przysłowie Mężowi niedawno przypominałam. Jeden dzień piękna wiosna a w drugi śnieg z deszczem..paranoja.
ReplyDeletePs. Jaki macie wózek?
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Wozimy sie Graco. Bardzo wytrzymaly i wygodny.
DeleteJa już mam dość tych pogodowych kaprysów ale cóż zrobić taka wiosna :)
ReplyDeleteSuper kocyk i czapeczka!
ReplyDeleteHania spi? Widze, ze buszujesz po internecie.
DeleteFajne zdjęcia i ten kocyk... mmmm.... :)
ReplyDeletemamy bardzo podobny kocyk,, jest swietny :)
ReplyDeleteJaki wesoły wasaty kocyk :)
ReplyDelete