Wczoraj mieliśmy w UK "Pancake Day". Jak ja to mowie: z braku laku dobry kit, i naleśniki zrobiłam z czego tylko znalazłam w lodowce. Wyszły tak pyszne, ze Kuba po brzuszku się głaskał, ale zdjęcia za to wyszły koszmarne, dlatego tez odsyłam Was do posta z zeszłego roku, kiedy robiliśmy je w typowo angielskim stylu.
Kupiliśmy tez z Kuba domek dla ptaszków i torbę pokarmu. Czekamy na weekend, żeby tatuś mógł go w odpowiednim miejscu zawiesić. Kto wie, może zamieszka w nim jakaś wesoła rodzinka ptaszynek, która będzie nam codziennie wyśpiewywać pod oknem piękne melodie.
Jak pysznie wyglądają :) chętnie zajrzę na te w angielskim stylu.
ReplyDeleteFajny pomysł z tym domkiem dla ptaszków :)
Ciekawa jestem czy znajda sie jacys, ktorzy zechca w nim zamieszkac.
DeleteDasz wiarę, że mój syn nie jada naleśników. To chyba jedyne dziecko na świecie, które nie lubi naleśnika z nutellą ;)
ReplyDeleteAle zaloze sie, ze sama nutelle zje...
DeleteNarobiłas mi tylko apetytu :) Pozdrawiam, Mama A.
ReplyDelete