Oscar
Sloneczko znowu wyjrzalo zza chmur i zaczolo nas rozpieszczas swoimi goracymi promykami. Fale ucichly i slychac bylo tylko delikatny szum kropelek oceanu. Wybralismy sie na mala wycieczke do miasteczka Bellmullet i po zakupy. Caly poranek spedzilismy jednak na plazy, gdzie Kuba rozpoczal swa powazna przygode z oceanem. Chlapal sie jak kaczka i mimo nawolywan mamy z wody za zadne skarby wyjsc nie chcial. Nazbieralismy cale wiaderko muszelek, z ktorych zamierzamy zrobic ramke na wakacyjna fotografie. Bylismy tez zobaczyc konie wyscigowe wojka Johna, ale Kuba zaraz po wyjsciu z domu usnal w wozku i nawet glosne rzenie koni nie zdolalo go zbudzic. Musze jednak przyznac, ze te konie sa najwiekszymi szczesciarzami, mogac sie pasc w miejscu z takimi pieknymi widokami na morze.
Zdjęcia z morzem w tle są śliczne. Koniki tez dodaja uroku.
ReplyDeletekupiłam Brunowi z dwa może nawet trzy miesiące temu taki sam kapelusz w HM czekałam aż będzie dobry bo ciut za duży był, aż mój syn sie dorwał do niego wymemłał go w ślinie tak że aktualnie wygląda tragicznie:) hihi a szkoda bo teraz jak na was patrzę to cudownie wygląda:)
ReplyDeleteMasz wyglada tak jak by go osiol pomemlal i wyplul. Tak sie dzieje z tanimi kapeluszami
DeletePiękne zdjęcia :)
ReplyDeleteśliczne foty, ja tez chcę nad morze zazdroszczę!
ReplyDeletezapraszam częściej na mojego bloga:)
u mnie new notka.
Pozdrawiam.
Wpadniemy na 100%
DeletePiękne krajobrazy!:) Ślicznie się też komponujecie się na ich tle:) Konie i morze to chyba dwa cuda natury dopełniające się nawzajem. Najbardziej rozkoszny jednak jest Kuba:):):)
ReplyDeleteJak tu kolorowo :)
ReplyDeleteCuuuudnie :*
Taki klimat jest w tych zdjęciach, że przenoszę się do was i odpoczywam w jednej chwili. Pozdrawiam!
ReplyDeleteZapraszamy
DeletePiękne, klimatyczne fotografie!
ReplyDelete