Nie ma to jak spacer na swiezym, gorskim powietrzu w wyborowym towarzystwie. Musze przyznac, ze nie mialam miejsca w walizce na spiworek do wozka Kubusia, wiec musielismy sobie radzic bez niego. Kuba jakos wytrzymal pod ogromna iloscia kocy, w ktore zabadulila go babcia. Troche nie mogl sie ruszac, i pewnie od mrozu spirki mu w nosku pozamarzaly, ale bylo swietnie. Byl to pierwszy spacerek Kubusia sniegowa pora.
Balwanek Kuby ulepiony przez dziadka :)
Boskie widoki !
ReplyDeleteBrawo dla dziadka za Bałwanka ;)
Udal sie dziadkowi ten balwanek :)
DeleteA u nas śniegu jak na lekarstwo...Sama już nie wiem, czy chcę wiosny, czy śniegu, ale na pewno nie tego, co mamy teraz - zamarznięte kupy na trawnikach i oblodzone ścieżki
ReplyDeleteJa juz czekam na wiosne z utesknieniem. Mam dosc tej ciemnicy o 7:00 rano.
DeletePieknie tam u Was :) u nas niestety chlapa..
ReplyDeleteChlapy to nie znosze. Wnosi sie tyle brudu na butach do domu...
DeleteTakiego śniegu to ja już dawno nie widziałam. U nas w tym roku jedynie lekki mrozik zagościł.
ReplyDeleteMiło Was zobaczyć :)
Zdjęcie przez szybę strasznie mi się podoba.
Moj braciszek nam zrobil to zdjecie :)
DeleteDziekuje bardzo :)
ReplyDeletePiękna zima, dziś sypie od rana więc i nadziej ana takie widoki wzrasta :))))
ReplyDeleteokolica przepiękna, że o Kubusiu i jego mamie nie wspomnę.
ReplyDelete