Tego roku żeby się nie spóźnić z wysłaniem listu do Świętego Mikołaja, jego pisanie zaczęliśmy odpowiednio wcześnie. Przecież Mikołajki już za dwa tygodnie, a list trzeba jeszcze wysłać i dobrze by było, by Mikołaj miał wystarczająco dużo czasu na przygotowanie prezentów. Sami zobaczcie jak nam to wyszło. Tata chyba zbytnio się zaangażował w całą zabawę związaną z pisaniem listu i przygotowywaniem laurki, bo na koniec pokłócił się z Kubą odnośnie wyboru ust dla bałwanka. JJ postawił jednak na swoim i usta powstały z pomarańczowego koralika, a nie z czarnych guziczków jak chciał tata. A że koralik ma wielką dziurę w środku, to bałwanek cały czas wygląda na bardzo zdziwionego. Takie chwile są po prostu bezcenne!
Sunday, 23 November 2014
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No cudownie !! Wspaniały list, a wspaniałym nie czyni go tak bardzo wygląd jak praca w niego włożona :-)) Pozdrawiam :)))
ReplyDeletePięknie, u nas wczoraj też się dziewczynki nad listem trudzily :-)
ReplyDeleteo jaki piękny!
ReplyDeleteTylko trzy życzenia ? U nas lista była długa na całą strone ;)
ReplyDeleteU nas taka malutka, ale w przyszlym roku pewnie sie powiekszy.
DeletePiękny list :)
ReplyDeleteRzeczywiście zdziwiony bałwanek :D ale widzę, że frajdy było dużo ;) no to teraz Mikołaj musi się postarać :)
ReplyDeleteZdziwiony bałwanek jest super :) Myślę, że za taki piękny list musi być wspaniały prezent :)
ReplyDelete