Thursday 25 September 2014


Ostatnio ze względu na to, że na dworze robi się coraz zimniej i szybko zapada zmrok, siedzimy sobie w domowym zaciszu i pichcimy. Po powrocie z pracy rozkładamy się w kuchni i zaczynamy kreatywne zabawy z żywnością. JJ ma swój własny mały sprzęt dostosowany do tycich rączek. Aby sprawę całkowicie ułatwić kupiłam na próbę zestaw małego piekarza z Pappa Pig, bo w wykonaniu jest dziecinnie prosty, a to właśnie dziecko ma się przy tym najlepiej bawić. JJ zrobił wszystko zupełnie sam od A do Z, z moją małą pomocą. 
Chyba nie muszę pisać jakie plusy ma gotowanie wraz z dzieckiem? Sama czynność tworzenia małych kuleczek czy ich wałkowanie wyrabia motorykę dziecka. Jest to wspaniała okazja na spędzanie razem czasu. Poza tym przygotowane przez nie posiłki, są przez nie chętniej zjadane, wiej jest to okazja do promowania zdrowego żywienia. Bardzo ważne jest też poczucie sukcesu u dziecka, bo przecież zrobiło ono coś co posłuży całej rodzinie. 
Kochane! Wyciągamy więc z szafy fartuszki i zabieramy się do wspólnego gotowania!


Sprzęcior Kuby




















2 komentarze:

  1. Ciekawy sposób z tą świnką, ciasteczka wyglądają jak z cukierni :)

    ReplyDelete