Było to w przeddzień Bożego Narodzenia. Mamusia starała się skończyć pracę jak najwcześniej, by dołączyć do reszty rodziny przygotowującej już wszystko do kolacji Wigilijnej. W pracy był to dzień jak codzień, a zagrzybiały szef nawet nie zezwolił na włączenie świątecznych piosenek. W biurze nie czuć było tej pięknej atmosfery świąt Bożego Narodzenia. Nic nie wskazywało na to, iż niedługo w stajence narodzi się maleńkie dziecko. Jedynie wszyscy jakoś tak spiesznie wykonywali swe codzienne obowiązki, aby móc jak najszybciej wymknąć się z tego ponurego miejsca. Jest! Udało się mamusi skończyć o 13:00! Zrobiła tym niemałą niespodziankę reszcie rodziny. Dzięki temu i ona mogla przyłączyć się do przygotowań i wyczekiwania na pierwsza gwiazdkę. W domu czuć było radość, miłość i ciepło. Pachniało pomarańczami, potrawami świątecznymi i cynamonem. Z głośników sączyła się radosna świąteczna muzyka. Kiedy tylko gwiazdka zabłysnęła na niebie cała rodzina zasiadła do Wigilijnej wieczerzy. Był barszcz z uszkami, zupa fasolowa, karp z ziemniaczkami, kapusta z grzybami, moczka, makówki, ciasta i owoce. Mama ukradkiem wyjrzała przez drzwi balkonowe i dostrzegła cień sani zaprzęgniętych w renifery przemykających po tarczy księżyca. Po chwili słychać już było głośne stąpanie na dachu. Kiedy wszyscy dzielili się opłatkiem, Mikołaj niepostrzeżenie wsunął się przez komin, by pod choinką poustawiać pięknie opakowane prezenty. Mimo tego, że starał się wykonać swe zadanie bardzo cicho, to jedna zabawka wypadła mu z rąk i już wzrok całej rodziny skierowany był na niego. Nie pozostało mu więc nic innego, jak podarować wszystkie prezenty osobiście. I tak marzenia, o których dzieci śniły od ostatnich świąt zaczęły się spełniać. Obdarowani zostali wszyscy. Ci mali, i ci duzi. Ci biedni i bogaci. Ci mieszkający w dużych miastach i ci z małych wiosek na końcu świata.
Thursday, 26 December 2013
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Pięknie!
ReplyDeleteAleż pięknie :)
ReplyDeleteAle macie pięknie w domu :)
ReplyDeleteDziekuje :)
DeleteNapatrzeć się nie mogę :) Pozdrawiam, Mama A.
ReplyDeleteŚlicznie;) Jak w filmie;)
ReplyDeleteHe he fajnie by bylo :)
DeleteAtmosferę czuć z daleka... pięknie.
ReplyDeletePięknie piszesz....miło się czyta,pozdrawiam, Jolka
ReplyDeleteJaka cudowna atmosfera:))
ReplyDeleteO matko! i znów nam ślinka leci a takie smakołyki dopiero za rok :)
ReplyDeleteMi tez leci na sama mysl o smakolykach.
DeleteWidac ze mieliscie cudowna swiateczna atmosfere w domku:)
ReplyDelete:) I nawet Mikołaja mieliscie.
ReplyDeleteHej - mogę prosić o namiary ebay?:) śledziłam Twoje posty od jakiegoś czasu - masz bardzo ładne ubranka dla synka i bym się pokusiła, żeby coś odkupić :)
ReplyDeleteJak klikniesz sobie na ikonke sprzedajemy, ktora znajduje sie na prawym pasku, to wejdziesz na nasze konto na eBay'u. Jak narazie nic nie sprzedajemy, ale jak znajde troszke czasu, to wystawie kilka aukcji.
DeleteŚliczne zdjęcia- czuć cały klimat :)
ReplyDeleteale pięknie, czuć na zdjęciach magię tych świąt!!! :))
ReplyDeletecudowna rodzinka:D:* a JJ pomocnik jak ta lala ;D
Dominiko, u Was tez pieknie i magicznie. Pozdrawiamy
Deletebardzo świątecznie
ReplyDelete