Wednesday, 20 February 2013

Wypisali dzisiaj Olcie ze szpitala z torba pelna antybiotykow i dwoma listami dla jej lekarza rodzinnego. Kazali sie kurowac, wiec powrot Oli do domu nie byl by mozliwy. Lezy wiec boroczka u mnie na sofie pod kocykiem, ze sterta poduch i iPad'em na brzuchu i sie kuruje. A ja tylko latam z rosolkami, dzbankmi z woda, herbatkami ziolowymi i wszystkim innym co ponoc zdrowe jest. Mam nadzieje, ze nam szybko wroci do zdrowia.





7 komentarze: