Czy ktoś z was wystawił swoją latarenkę na dwór, i tak całe wakacje przesiedziała na schodku, stole ogrodowym lub pod drzwiami wejściowymi? Ja tak zrobiłam i latarenka po jednym sezonie była tak zardzewiała, że mąż wyrzucił mi ją do śmietnika. Ja do tego typu przedmiotów mam ogromny sentyment, więc ze śmietnika ją wyciągnęłam i schowałam przed wrogimi oczami męża. Ostatnio podczas kilku dni wolnych udało mi się tchnąć w nią nowe życie. Tanimi kosztami uratowałam ją od śmierdzących śmietnikowych czeluści.
Do renowacji potrzebna jest:
- biała farba w spray'u £2
- gazeta
- opcjonalnie taśma maskującą
Szklane ścianki wykładamy gazetą lub taśmą maskującą, by nie pobrudzić szkła. Nawet jeśli szkło przypadkowo pomalujemy, to możemy je bardzo łatwo wyczyścić lakierem do paznokci. Całość pryskamy farbą dwa razy i voila.
Nawet taka zardzewiała miała w sobie coś ;)
ReplyDeleteBardzo dobry pomysł. Mnie też czasami uda się uratować jakieś ulubione przedmioty :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do odwiedzin http://wharmonii.blogspot.com/ :)
ReplyDeleteDzieki za zaproszenie :)
DeleteNawet taka wygląda super:))
ReplyDeleteTym bardziej sie ciesze, ze ja uratowalam :)
DeleteCudna metamorfoza :)
ReplyDeleteswitnie wyszlo :D
ReplyDelete