Nie zamierzam wiecznie powtarzać dziecku, że ma się nie brudzić.
Nie chcę powtarzać, że ma uważać na to, czy na tamto.
Co sekundę wycierać buźkę bo przecież co ludzie powiedzą.
Nie chcę tracić życia na niepotrzebne zmartwienia.
Wiem, ze mimo umorusanej buźki moje dziecko i tak jest idealne.
A może i nawet o niebo słodsze...
Bo przecież brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko.
JJ: Czapka - George; Bluzka - Atmosphere; Spodnie - Atmosphere; Buty - Atmosphere
Słodziak po prostu
ReplyDeletePopieram Twoje motto w 100%
ReplyDeleteDokładnie. Słyszałam kiedyś że dzieci są albo czyste albo szczęśliwe ;)
ReplyDeleteNie ma bardziej oczywistej oczywistości
ReplyDeleteDokładnie tak
ReplyDeleteKochany słodziak
ReplyDeleteJestem za
mój ostatnio skakał w kałuży - sprzeciw taty i dziadka był ale im odpowiedziałam że pralka jest od tego żeby wyprać
a poza tym nie chcę wychować .... co to się boi ubrudzić ;)
ReplyDeleteTo samo mowie. I tak wszystkie ubranka na koniec dnia laduja w koszu na pranie, wiec jak dla mnie nie ma roznicy
DeleteSłodziaczek
ReplyDeleteZazdroszczę mozliwości robienia zakupów dla dziecka w Atmosphere. Nie ma u Was sklepu online?
ReplyDeleteJuz ostatnio ktos sie o to pytal I nawet szukalam, ale zadnej konkretnej strony nie znalazlam.
DeleteAleż minki słodkie
ReplyDeletejestem tego samego zdania, BRUDNE DZIECKO TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO
ReplyDeletei szczęśliwa mama
Takie dzieciaki sa najslodsze, i najbardziej naturalne.
ReplyDeleteMoje tez wiecznie umorusane !
Mój Antuan też się brudzi - w mgnieniu oka;)
ReplyDelete