Zmęczenie dopada mnie ostatnio coraz częściej. Dzisiaj jednak po całym dniu w pracy, zrobieniu prania, obiadu, prasowaniu i spacerze z JJ'em nadszedł czas na wymarzony relax. Dziecko śpi, tata na meczu, więc nie ma co zwlekać. Postanowiłam troszkę o siebie zadbać i wypielęgnować zmęczone ciało. Tak więc u mnie w wieczornym planie jest: kąpiel z książką, peeling całego ciała, maseczka, depilacja, oraz malowanie paznokci. Jak ja to kocham!
Kto już wypróbował peeling do ciała z Sanktuary Spa?
Jak dla mnie bomba. Najlepszy jaki kiedykolwiek miałam, a muszę przyznać, ze kupiłam ze względu na opakowanie. Po zastosowaniu moja skóra jest nieziemsko gładka i nawilżona. Można by nawet powiedzieć, że lekko natłuszczona, bo takie odczucie mam stojąc pod prysznicem i spłukując go z ciała.
Piling do ciała - Sanctuary Spa
Maseczka nawilżająca - No 7
Już czuję ten cudowny zapach dbania o siebie :)
ReplyDeletezazdroszczę wanny! o jak bym sobie poleżała teraz ;)
ReplyDeletePrzy dwójce dzieci niestety ale czasu brak jeszcze bardziej. W domu nie ma chwili na oddech. Dlatego działam inaczej - idę do kosmetyczki ;) Paznokcie, zabiegi na twarz to się da zrobić. A peeling ciała - szybko pod prysznicem. Rozkoszuj się chwilą dla siebie! Miłego wieczoru. M.
ReplyDeleteJa tez się właśnie muszę zapisać na serie zabiegów. Już nie mogę na siebie patrzeć w lustrze.
DeleteTo ja Ci polecam lotion z Sanctuary- jak dla mnie rewelacja!
ReplyDelete... i ten zapach...... :)
A czym pachnie?
DeleteLubię takie momenty ;)
ReplyDeleteMilutki wieczór :)
ReplyDeleteMmmm, zazdroszczę ;) Idę zrobić sobie chociaż maseczkę na twarz :)
ReplyDelete