Z zebranych wcześniej w parku kasztanów i liści zrobiliśmy kolorową dekorację stołu, a że takie dekoracje szybko tracą swą świetność ze względu na schnące i marszczące się liście, będziemy ją jutro rozbrajać. Liście ususzymy na płasko w książkach. Posłużą na do naszych jesiennych crafts. Z kasztanów zaczęliśmy już tworzyć małe stworki. I tu muszę dodać, że wyobraźnia dwulatka nie ma granic. Bawiliśmy się nimi jak zabawkami zakupionymi w sklepie, a jak psu odpadła jedna noga, to JJ nie mógł się powstrzymać od śmiechu.
Tu nam chyba wyszła żyrafa :)
piesek
chłopczyk
Brawo dla mamy. Trzeba tak bawić się z dzieckiem. To przygotowuje młodego człowieka do nauki w szkole, rozwija wyobraźnię, usprawnia motorykę małą, koordynację wzrokowo-ruchową... Mogłabym tak dłużej. Niektórzy rodzice wkładają swoim pociechom tablet z bajką do ręki i uważają, że ich rola już się skończyła. Pozdrawiam cieplutko :)
ReplyDeletepamiętam jak takie ludziki w szkole robiło sie na jakiś zajęciach, to było 100 lat temu ;)
ReplyDeleteJa pamietam jak robilam takie z mama. Z biabcia za to duzo szylysmy, z dziadkiem lowilysmy ryby, a z tata wariowalysmy jak sie tylko dalo.
DeletePamiętam, że eż robiłam takie stworzonka i bardzo to lubiłam, dziś nie słyszę, żeby moje koleżanki zajmowały się kasztanowymi ludkami, to super, że Twój synek będzie miał takie wspomnienia. Pozdrawiam, Ania
ReplyDeleteUwielbiamy sie swietnie razem bawic. Wlasnie wracamy z kilkudiowej wycieczki do Szkocji. To dopiero beda wspomnienia!
ReplyDeleteJaka świetna zabawa :) śliczne ludziki
ReplyDeletePiekne! Tutaj niestety z Kasztanowcow naturalnie rosnie tylko ten jadalny. Nasze europejskie Kasztanowce musialabym sobie sama posadzic w ogrodzie. I kto wie, moze to zrobie! Tylko troche mi chyba przyjdzie poczekac na kasztany... ;)
ReplyDeleteU nas też w weekend były ludziki. Z kasztanami jednak nie było tak dobrze i głównie żołędzie poszły w ruch. Fajnie było! Myślę, że powinniśmy pokazywać naszym dzieciakom zapomniane zabawy. Niech się nauczą, że komputer to nie jest jedyna atrakcja! pozdrowienia M.
ReplyDelete