Wednesday 25 June 2014


W weekend mieliśmy pogodę iście tropikalną, a że tata chory leżał w łóżku, to nie mogliśmy się wybierać na żadne dłuższe eskapady. Urządziliśmy sobie za to fantastyczne zabawy w ogrodzie. Basen, piasek, lody i klamerki które JJ nazywa crayons - to jest to! Mniejsza o to że cale pranie ląduje na ziemi...


JJ czesze tacie włosy. Nagle przerywa, patrzy spot byka i mówi "daddy say thank you". Tata posłusznie dziękuje za piękną fryzurę, na co JJ "You are welcome".


8 komentarze:

  1. Dobrze wychowany ten Wasz syn. A czemu klamerki to kredki? bo kolorowe? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chyba tak. Mozliwe, ze latwiej mu sie wymawia crayons niz kredki ze wzgledu na trudne "r".

      Delete
  2. Super zabawa, przeslijcie trochę upałów do nas ;)

    ReplyDelete
  3. Super :) Basenowe zabawy to chyba ulubione moich dzieci :) Co tam że mokre, co tam że w ubraniu tylko w przeciwieństwie do Waszych tropików u nasz szaro buro i aktualnie leje :/

    ReplyDelete
  4. Mmmmmm, tęsknimy za taką pogodą! :)

    ReplyDelete
  5. I u was pięknie!!!! Synio słodziak straszny <3

    ReplyDelete