Monday, 25 November 2013



Im dłużej przyglądam się Kubie, tym częściej zastanawiam się czy to płeć dziecka determinuje jego charakter, czy może zaczerpnięte z życia nawyki i obserwacje. Poszperałam więc tu i tam i dowiedziałam się dość ciekawych rzeczy. 
W szóstym tygodniu ciąży zaczyna się kształtowanie płci. O płci decydują nie geny, a hormony. Płód ukształtuje się jako męski tylko i wyłącznie wtedy gdy pojawia się hormony męskie. Płód będzie żeńskim, jeśli hormony męskie się nie pojawia. W trakcie narodzin mozg dziecka ma już płeć. Aby ta płeć podkreślić ubieramy nasze dzieci w odpowiadające jej stroje, nakłaniamy do zabawy odpowiednimi zabawkami, czy tez nakłaniamy do uczęszczania na charakterystyczne dla danej płci zajęcia dodatkowe. 
Z reguły chłopcy różnią się od dziewczyn zachowaniem. Częściej wplątują się w bijatyki, co tylko podkreśla ich przynależność do płci męskiej. Z zasady opiekują się oni dziewczynkami, są bardziej ruchliwi, głośniejsi i zadziej ukazują sobie uczucia. Dziewczynki lubią bawić się w grupach, często rozmawiają, okazują emocje oraz polubownie dzielą się zabawkami. Takie zachowania są u dzieci od małego wzmacniane i aprobowane przez nauczycieli jak i rodzinę. 
Wszystko to jest wynikiem wspieranego ewolucja przystosowania do życia w grupie. Mężczyźni zwykle musieli walczyć o pożywienie oraz opiekować się rodzina/plemieniem. Kobiety za to wspierały jedność plemienia, do czego potrzebna była umiejętność rozmowy i uczuciowość. 
W dzisiejszych czasach role kobiety i mężczyzny się zmieniły. Od mężczyzn oczekuje się pomocy w pracach domowych, opieki nad dziećmi i podtrzymywania ogniska rodzinnego. Kobiety za to coraz częściej widuje się na kierowniczych stanowiskach dbających o dobro rodziny i zapewniających rodzinie dobrobyt. 
Aby nasze dzieci świetnie radziły sobie w przyszłości z tymi rolami, musimy je już od małego to tego przygotowywać. W taki właśnie sposób u chłopców dobrze jest rozwijać empatie a u dziewczynek przebojowość. Co wiec możemy zrobić aby nasze dziecko cieszyło się z tego kim jest? 

Pierwszą i podstawową zasadą jest dawanie dobrego przykładu. Już malutkie dziecko obserwuje zachowania matki i ojca w rodzinie. To od tatusia dziecko nauczy się męskości, a od mamusi kobiecości. Akceptuj swoje dziecko i praw mu komplementy, wtedy i ono same zacznie siebie akceptować. Jeśli nasz maluch ma ochotę pobiegać na plaży na golasa, nie brońmy mu tego. Uszanujmy jednak wstydliwość dziecka. Jeśli nasz maluch nie chce się przed kimś rozebrać, to nie zmuszajmy go do tego śmiejąc się z jego zachowania. Pozwólmy naszym chłopcom bawić się lalkami, a córkom samochodzikami. Pobawmy się z dziećmi w dom, kierowce ciężarówki czy doktora. Uczmy nasze dzieci poprzez zabawę i wspierajmy w ich upodobaniach. 









17 komentarze:

  1. Przez rok studiowałam na socjologii przedmiot gender - czyli o płci kulturowej. Jest to bardzo bogaty i piękny temat, obecnie coraz więcej książek pojawia się na ten temat. Ja staram się nie stygmatyzować i na drugie urodziny córki kupiliśmy jej wymarzoną kolejkę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kubus ma dostep do lalek, wozkow itp. w przedszkolu. Wozi lale a potem uklada je do snu. Do tego zaczal pichcic w zabawkowej kuchni. Moim zdaniem bomba!

      Delete
  2. Ja tez uważam, ze dziewczynka może bawić sie samochodzikami, a chłopiec lalkami i nie ma w tym nic złego. Nie można ograniczać rozwoju dziecka, ze względu na płeć. Widocznie dziecko ma taka potrzebę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokladnie. Niech chlopcy ucza sie opiekunczosci, a dziewczyny przebojowosci.

      Delete
  3. Fajnie napisałaś i powiem szczerze, że myślę podobnie :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    ReplyDelete
  4. Wspaniale to wszystko ujęłaś! Ja osobiście znam rodzinkę w której wyrwano synowi lalkę bo... może potem być gejem. Ludzie nie mają czasem pojęcia o czym mówią

    ReplyDelete
  5. Uwielbiam to zdjęcie, na którym Kuba bawi się księżniczkami w zamku, a Hania samochodem!

    ReplyDelete
  6. Jak jedziemy do znajomych, to Mikołaj od razu chwyta różowy wózek i prowadzi lalkę, to samo w klubiku robił. Nie wiem czy w przedszkolu ma teraz. Pierwsze co po narodzinach brata chciał robić, to wyjść z nim na spacer i pchać wózek. I nawet się zastanawiamy czy mu nie kupić na Mikołaja ;) No, może zielony chociaż, bo ja różu nie znoszę, ale to już drugorzędna kwestia. Pozdrawiam - piękne zdjęcia. A i zdjęcia przypomniały mi, że samochodzikami uwielbiałam się bawić, grać w piłkę i wspinac po drzewach :)

    ReplyDelete
  7. moja starsza latorośl - dzisiaj prawie 15latka - nie miała lalek !!! o barbi nawet nie chciałą słyszeć - mówiła jak mogą dziewczynki bawić się takimi cytatymi plastikami?? dzisiaj stoi przed lustrem i albo kręci albo prostuje włosy, podbiera mi tusz do rzęs :) - za to bój letni chłopiec przytula się do miśków, chce mieć koniki pony ... dzieci są tak róznokolorowe :) w swoich pomysłach że czasami za nimi nienadąrzam :) .... buziaki

    ReplyDelete
  8. Świetny wpis! Ja jako mała dziewczynka lubiłam, a nawet uwielbiałam bawić się 'chłopięcymi" zabawkami. Autkami, kolejkami itd. Pewnego razu nawet pamiętam, że poprosiłam Mikołaja o samochodzik na zdalne sterowanie ;D Nie muszę chyba pisać jaka wielka była moja radość :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. ...gdy dostałam ten samochodzik :D myśl mi uciekła ;))

      Delete
  9. Wow ale super wózeczek też chcemy taki;-))
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na new.

    mama-julii.blogspot.com

    ReplyDelete
  10. Myślę, że sami rodzice stygmatyzują dzieci płcią i później używają określeń, że to dla chłopców - dziewczynek. Myślę, że najwiecej zależy od nas. Nasza córa notorycznie na chłopca ubierana.

    ReplyDelete
  11. Bardzo fajny post, sama nieraz zastanawiałam się nad tym tematem, ale nigdy go nie zgłębiałam.
    Tak na prawdę, to dzieci bawią się tym co podsuną im rodzice.

    ReplyDelete
  12. Moim zdaniem każdy może się bawić tym, na co ma ochotę.

    ReplyDelete
  13. Nasi chłopcy są chyba w podobnym wieku.
    Mój synek ma ukochanego misia, którego często karmi swoją zupą i wozi we własnej spacerówce. Kiedy usłyszał, że napiszemy do Mikołaja, by przywiózł Andrzejkowi wózeczek SPECJALNIE dla jego misia, aż podskoczył z radości:) Dzięki temu mam pomysł na prezent pod choinkę, a i synio nie będzie zazdrosny oddając własny wóz młodszemu bratu;)

    ReplyDelete