Tydzien minal jak z bicza strzelil i juz jutro wracamy do domu. Przed nami do przemierzenia tysiace kilometrow droga powietrzna i nieszczesne pakowanie walizek. Dobrze, ze zabralam ze soba dodatkowa walizke 10kg, ktora w ta strone leciala z nami pusta, bo nie mam zielonego pojecia jak bym te wszystkie prezenty JJ'a popakowala. Ciocia Kuby zaszalala i nakupila ksiazek, autko i zestaw narzedzi, a od dziadkow dostal misia, ksiazeczke i tor wyscigowy Hot Wheels. Jeszcze nie wiem czy sie pomiescimy, ale pomalu robie sobie w glowie obliczenia: 4kg prezentow przywiezionych, wiec 14kg mozemy wziasc spowrotem... Spedzilismy w Polsce kolejny rodzinny tydzien wypelniony zabawa, dzieciecym smiechem, usciskami i czulymi slowami. Kubus popisywal sie przed cala rodzina spiewajac, tanczac i powtarzajac za wszystkimi cokolwiek nie mowia. Doslownie i w przenosni stawal na glowie, by zwrocic na siebie uwage tlumu. Oczywiscie wszystko musialo byc nagradzane ogromnymi brawami. Bedzie nam tej rodzinnej atmosfery bardzo brakowalo. W koncu w UK mozna by powiedziec, ze wiekszosc czasu spedzamy sami. I tak sobie tylko cichutko mysle, ze znowu zostaniemy pochlonieci przez wir pracy, ktory wysysa z nas wszystkie sily i dobre checi. I znow zaczna sie maile i pozne telefony slozbowe. I znow nie bedzie czasu na wieczorna lekture i rozmowe z najblizszym. Nie bedzie czasu na gotowanie wymyslnych dan i spacery w tygodniu. Jak narazie jednak wole o tym zapomniec i ide na dol spedzic ostatni wieczor z rodzinka. JJ juz spi, wiec moja misja mamy na dzis zostala zakonczona. Zycze wiec wszystkim rownie rodzinnego wieczoru jak i moj :)
Wednesday, 6 November 2013
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Tak się tęskni za rodziną na obczyźnie, że jak zjadą to bym się im skrawek nieba załatwiło :) Podziwiam, ja nie potrafilabym mieszkać tak daleko od mojej rodziny
ReplyDeleteJakos dajemy rade. Czeste rozmowy na skype choc troche zastepuja nam bliskosc rodziny.
DeleteOjjj jaki Kubaś zadowolony! i uśmiechnięty, super te nowe zabawki!! życzę miłego wieczorku i współczuję powrotu do rutyny po urlopie na ojczyźnie :)
ReplyDeleteŚwietna zabawa z klockami i przy takim dywaniku :) Nasz też uwielbia i z lego potrafi się bawić i bawić. Powroty, pakowanie, skąd ja to znam, choć w granicach kraju głównie, to odległości kosmiczne. Pozdrawiam
ReplyDeleteRozpakowywanie walizek jest najbardziej dolujace.
DeleteJuż za Wami tęsknimy!!! :(
ReplyDeleteMy juz tez :(
Delete