Jutro wykorzystuję jeden ze swoich prezentów urodzinowych i wybieram się na kurs fotografii. Jupii! Musiałam więc totalnie opróżnić kartę i przygotować mój ubogi sprzęt. I co się okazało? Na karcie znalazłam zagubione w czeluściach fotograficznych zdjęcia z listopada, kiedy to u nas w miasteczku odbyło się Christmas Lights Switch On (czyli oficjalne włączenie świątecznych lampek). Na tą okazję rozkładają stragany, karuzele, grotę Mikołaja i pociąg który wozi dzieci (i nie tylko) po rynku miasta. Zdjęcia może nie są fantastyczne, ale przynajmniej jakąś pamiątkę mamy. Cała impreza została podsumowana pięknym pokazem fajerwerków, którego JJ nie cierpiał, ze względu na głośne wybuchy.
Friday, 12 December 2014
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Zazdroszczę kursu! Też mam w planach na taki się wybrać :) A najlepiej połączony z obróbką zdjęć :)
ReplyDeleteSuper sprawa. Ja juz po i musze przyznac, ze czegos sie nauczylam. Moze bedzie wiec poprawa jakosci zdjec na blogu :)
Deletesuper sprawa takie wypady z dziećmi radość dla dzieci i przypomnienie dzieciństwa dla nas dorosłych
ReplyDeleteCiesze sie, ze sie chce miastu przyhotowywac takie imprezy.
DeleteAle kolorowo :)
ReplyDeletePięknie
ReplyDeletePozdrawiam