Pogoda nas ostatnio zdecydowanie nie rozpieszcza. Nawet na sekundę się z domu nie da wyjść bez czapki zwianej z głowy, uciekającego wózka i ciap do pasa. Jednym słowem bardzo wietrznie. Jeśli mówię bardzo, to znaczy to, ze wiatr potrafi przenieść wielki 1,5 metrowy śmietnik wypełniony do połowy, o dwa schody w górę, by go przewrócić i wywiać z niego śmieci, a to wszystko tylko po to, by narobić bałaganu w ogrodzie.
Jak to mówi przysłowie "Przezorny zawsze ubezpieczony", to i ja zawsze z sobą noszę dwie czapki dla Kuby. No i dobrze, bo pierwszą porwał wiatr.
U nas na szczęście takiego wiatru nie ma, bo by mi chyba Daśka porwało :)
ReplyDeletePewnie tak te by się stało. Ja się bałam, ze mnie porwie :-)
DeleteOkropnosc! Nie znosze wiatru! Czasem nawet nie wydaje sie tak zimno, a potem jak nie dmuchnie mroznym wietrzyskiem, to czlowiek najchetniej nie wysuwalby czubka nosa z domu... :/
ReplyDeleteTak tez właśnie było. Za oknem pięknie i słonecznie, wiec nie spodziewałam się, ze nas wichura zacznie targać jak się tylko da najmocniej.
Deleteczapka zimą to rzecz ważna :) My też zaopatrzyliśmy sie na wyprzedażach w świetną w F&F za całe 8zł. Uważam, że warto zajrzeć do tesco
ReplyDeletewww.MartynaG.pl
Wygląda to super. Pozdrawiam.
ReplyDelete