Jakiś czas temu dostałam od babci wydzierganą przez nią piękną serwetkę. Przyleciała do mnie w podarunku prosto z Polski. Otwierając paczkę od razu wiedziałam jakie będzie jej przeznaczenie i dalszy los. Przeszłam się więc do pasmanterii by kupić kilka wstążek, odpowiedniej wielkości tamborek (czyli to kolo do wyszywania), wygrzebałam włóczkę w pięknym odcieniu niebieskiego i pewnego zimowego wieczoru zabrałam się do roboty. Łapacz snów zawisł w pokoju JJ'a. Pewnie nie będzie działał jako amulet, ale za to wspaniale wkomponował się w wystrój pokoju, a serwetka zostanie już z nami na zawsze.
Sunday 1 February 2015
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Świetny pomysł, a złe sny będzie łapał na pewno bo jest zrobiony z czystej miłości :)
ReplyDeleteTo co ja robie o tej godzikie zamiast spac?
DeletePiekny pomysl na serwetke od babci! :)
ReplyDeleteBardzo kreatywnie to wymyslilas :) Wyglada uroczo :)
ReplyDelete