Kochamy książki. Wieczorem po kąpieli JJ biegnie do swojego namiotu, gdzie znajduje się wielki kosz z książkami i wybiera pozycje na wieczór. Zasiadamy w wygodnym fotelu pradziadka, wtulamy się w siebie i przenosimy się w kolorowy świat bajek. Ostatnio dość często JJ sięga po książeczki, które o mały włos nie wylądowały w koszu na śmieci, podczas sprzątania strychu. Właściwie, to w koszu wylądowały, ale moja ciekawska mamci je z kosza wyjęła i stwierdziła, ze przecież mimo tego, że są troszkę zniszczone, to wyglądają na dość ciekawe. Jak się okazało, książeczki należały do kuzyna pana taty. Ja podzielam do nich miłość JJ'a, za prosty i ciekawy sposób przekazu informacji. Jest to zestaw pięciu książeczek, z których każda z nich uczy czegoś innego. Jedna liczenia do dziesięciu, druga alfabetu, trzecia przestrzeni czasowych, czwarta znanych i lubianych angielskich wierszyków i rymowanek, a piąta natury. JJ uwielbia wszystkie obrazki w stylu vintage i "One to ten" zna już na pamięć. Nie mogę jej przeczytać, bo JJ woli sam z pamięci recytować strona po stronie.
A jak się wam podobają?
My First Library - Reader's Digest
Bardzo podobają mi się ilustracje w tej książce... miłej niedzieli):):):)
ReplyDeleteŚliczne książeczki
ReplyDeleteBardzo kolorowe, mi bardzo by odpowiadały :)
ReplyDeletepiękne ilustracje !!!! :))) naprawdęę!
ReplyDeleteWspaniale czyta się takie rzeczy!;) Pozdrawiam Was serdecznie i całusy dla małego!;)
ReplyDelete