Letni wypad do Rabkolandu, to już chyba taka nasza mała tradycja. Wybieramy się tam co roku, i za każdym razem, ze względu na wiek dzieci mogą korzystać z większej ilości atrakcji. Tym razem nawet Gracelyn przejechała się kilkoma karuzelami, choć nie na wszystkie chcieli mnie z nią wpuścić. Zdjęć niestety brak, bo nikomu się nie chciało zrobić, a selfies które zrobiłyśmy sobie telefonem wyszły zamazane. . Whatever. Przynajmniej pierwszą przejażdżkę karuzelą ma już za sobą.
Widoki na Rabkę z wielkiego koła.
KOŁO - Ulubiona atrakcja JJ'a. Jak dla mnie katorga cala drogę Wydawało mi się ze jakoś mało zabezpieczeń i jeśli miał by ktoś nadpobudliwe dziecko któremu by coś głupiego do głowy strzeliło to poleciało by w dol jak kamień.
Ale fajne miejsce! Radość dla dzieci 😀
ReplyDeleteRadość nieziemska :d
DeleteCudne miejsce, moja córka jest nim zachwycona :)
ReplyDeleteNie dziwie sie :)
Delete