Wednesday, 17 February 2016


Bycie matką zawsze uważałam za bułkę z masłem. JJ od małego był tak grzecznym dzieckiem, że dziękowałam Bogu za tak cudowny dar. Znajomi i rodzina chwalili go na każdym kroku. Zawsze posłuszny, pojętny i chętny do nauki. Odkąd zaczął trzymać widelec w dłoni zaczął też go używać i pięknie jeść. W wieku trzech lat sam wybierał sobie ubrania z szafy i kompletnie się ubierał. Po przeczytaniu wieczornej książeczki sam zasypiał przed godziną 20:00. Nigdy nie robił nam scen w miejscach publicznych lub domu i nie płakał z byle powodu. Nie wyobrażałam sobie żeby cokolwiek się w tej kwestii miało zmienić. 

I nadszedł ten dzień. Urodziła się siostra! Mała kruszynka, która nic nie robi oprócz wypełniania pieluszek, płaczu i jedzenia. Ta mała istotka którą wszyscy podziwiają i są na jej każde jękniecie. Trzeba ją przewijać, karmić, zabawiać, a co najgorsze - śpi w sypialni rodziców. I coś pękło. Nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Nie tylko dla tego, że mamy nowego członka rodziny, ale dla tego, że JJ zrobił się o nią zazdrosny, a co za tym idzie nieznośny. 

Choć widać, że pokochał swoją siostrę miłością od pierwszego wejrzenia, to nie zmienia to faktu, że zazdrości jej tego jak ją traktujemy. 
Nie chce już chodzić spać o danej godzinie, bo siostra jeszcze nie śpi. 
Nie chce sam jeść, bo siostra też sama nie je.
Nie chce się sam ubierać, by siostrę my ubieramy.
Nie chce spać u siebie w sypialni, bo siostra śpi z rodzicami.
Na siłę odpycha siostrę gdy ją karmię lub tulę, byle by się do mnie przytulic. 
Specjalnie budzi ją krzycząc tak głośno jak się tylko da, lub szturchając.
I mogla bym tak wymieniać...

Cala sytuacja nabrała nowego wymiaru i zamiast koncentrować się na noworodku musieliśmy się skupić na naszym trzylatku. To z nim staramy się spędzać więcej czasu i wszystkie pochwały kierować w jego stronę. Staramy się jak najlepiej zagospodarować ten czas 1:1, kiedy malujemy, wyklejamy, wychodzimy do parku... Żeby JJ nie poczuł się odrzucony i zsunięty na dalszy plan, zaproponowaliśmy remont jego sypialni. Wybór tematyki pokoju należał wyłącznie do niego. Mimo tego, że brakuje w nim jeszcze wielu dodatków,  był to strzał w dziesiątkę, bo JJ znów zaczął bez fochów w nim spać. 
Staramy się również pomóc mu dostrzec dobre strony bycia starszym bratem. Podkreślamy czynności jakie może wykonywać on, a nie może jego młodsza siostra. Do niego należny przywilej jedzenia czekoladek i ciasteczek, kiedy to siostra non stop pije mleko. Pozwalamy mu coraz częściej integrować się z nią rozmawiając, leżąc razem w łóżku, czytając im obu książki. Małe uśmiechy siostry tłumaczymy jako przejaw miłości do niego. 
Pokazujemy mu, że posiadanie rodzeństwa ma swoje plusy. Tłumaczymy mu, że za jakiś czas będzie się z siostrą mógł bawić. Musi jednak wiedzieć, że mała siostra to nie zabawka, tylko odrębna osoba i ma swoje wymagania.
Wszystkie te rzeczy zaczęły powoli przynosić rezultaty i zmiany w zachowaniu JJ'a. Pomału wychodzimy na prostą, ale przed nami jeszcze trochę pracy. 







JJ: Czapka, szalik - Tess; Kurtka, spodnie - Peacocks; Buty - Rebel

17 komentarze:

  1. A jaj czytałam mu książeczki. Franklin starszy brat. A że on lubi tego żółwia to jest dumnym starszym bratem. Jeżeli chodzi o karmienie to też przez jakiś czas zachowywał się jak dzidziuś. Po 10 miesiącach z bratem też mu się włącza bania bycia jak młodszy brat. Jedyne co nas ominęła, to, że nie zrobił się nieznośny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobry pomysł z tymi książeczkami. Musze czegoś odpowiedniego poszukać.

      Delete
  2. kurcze,a mnie ta zazdrośc jakoś ominęła. Zosia jest bardzo mądrą dziewczynką- może czasem zbyt poważną jak na- wtedy 3 latka. Nie ma u nas zazdrosci czy walki o uwagę-mam nadzieję,że sie to nie zmieni :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Miałaś szczęście. Ja myślałam, ze jeśli dobrze go do tego przygotujemy i dużo na ten temat będziemy rozmawiać jeszcze przed narodzinami, to nie będziemy mieli z tym problemu. Myliłam się jednak.

      Delete
  3. Moja też grzeczna jest na razie, a myślimy o drugim dziecku. Ciekawe czy też byłaby taka zazdrosna? Pozdrawiam i życzę mniej zazdrości u synka :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To chyba tez w dużej mierze zależy od jej wieku. Powodzenia w powiększaniu rodzinki :)

      Delete
  4. U nas też nie było tego problemu, ale starszy synek miał wtedy 2 latka. Teraz czasem bywa zazdrosny o swojego dwuletniego brata. Staramy się więc tłumaczyć, tłumaczyć i poświęcać więcej uwagi jego problemom.:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chyba innego wyjscia nie ma jak poswiecanie duzo uwagi i ciagle tlumaczenie.

      Delete
  5. Jak ja dobrze znam ten temat. Moja starsza córka ma 12 lat a młodsza 4 . Mimo że po urodzeniu naszej brojarskiej Zojki non stop pokazywaliśmy starszej córci że jest dla nas najważniejsza, że może pomagać przy maluszku, że jest najukochańsza nie udało się nam uniknąć zazdrości i to bardzo bolesnej. Z tym paskudnym uczuciem walczymy 4 lata i końca nie widać.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nawet mnie nie strasz, ze tak długo to może trwać. Chyba będę musiała włożyć w to trochę więcej pracy i serca.

      Delete
  6. Myślę, że rodzeństwo ma to do siebie, że jest o siebie zazdrosne. To chyba normalna kolej rzeczy.

    ReplyDelete
  7. U nas na poczatku zazdrosci nie bylo, ale i roznica wieku byla duzo mniejsza - 19 mies. Na poczatku Bi byla w lekkim szoku, ale dosc szybko zaakceptowala nowa sytuacje. Problemy zaczely sie kiedy Nik zaczal sie czolgac i podbierac jej zabawki. ;) Przez jakis czas Bi zaliczyla tez "cofke" w rozwoju, ale sporo pozniej i trwala krotko, bo Mlodszy zaraz wkroczyl w faze "siama". A jak on walczyl o samodzielnosc, to i Starsza to podlapala. :) Ale do dzis pilnuja swoich rzeczy niesamowicie, kazde wie dokladnie, ktora zabawka nalezy do kogo. Nie ma mowy, zeby cos bylo wspolne, bo jest ciagla walka. Podobnie, jesli ja czy maz wezmiemy na kolana jedno, zaraz drugie sie pcha. Jak jedno uprze sie, ze tata ma mu umyc zeby, zaraz drugie mu wtoruje. Czasem jest to smieszne, ale czesto wkurza, szczegolnie jak dzieciaki maja np. caly dzien faze na mame. Ja sie uwijam i usiasc nie mam czasu, tata usiluje pomoc, ale spotyka sie z wrzaskiem, bo oni chca mame. :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie zazdroszcze. Ja sila rzeczy uwiazana jestem do noworodka, a zazdrosny JJ jak to widzi, to tez sie do mnie klei, wiec wiem co to znaczy.

      Delete
  8. U nas tez wszystko się zmieniło jak się pojawiła młodsza siostra. Podoba mi się Twoje podejście do tego tematu :) też się starałam, żeby syn czuł cały czas, że jest dla nas nadal tak samo ważny.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiesz co, mozna by powiedziec, ze kocham go przez to jeszcze bardziej, ale taki paradoks bo on odczuwa cala sytuacje zupelnie inaczej.

      Delete
  9. http://janod.pl/ wypowiem się w tym temacie, bo mój synek nie ma rodzeństwa, ale piękne zdjęcia :)

    ReplyDelete
  10. A u nas to mlodsze jest zazdrosne o starsze. Taki paradoks. Gdyby moj mlodszy byl pierwszy nie wiem czy nawet po 5 latach bym miala drugirgo. Ale od urodzenia sie mlodszego starszy zrobil sie wiekszym pieszczochem. Mamy 3,5 roku roznicy. Teraz caly czas trzeba ich ustawiac bo inaczej sie kłócą. Mlodszy jest zadziorny i dokucza bratu.

    ReplyDelete