Bylismy dzis na rutynowej wizycie w przychodni. Kuba tak jak przypuszczalam wczesniej rozwija sie i rosnie prawidlowo. Dostalismy od pani doktor kilka ksiazeczek i zapisalismy sie do biblioteki miejskiej. Dzisiaj caly dzien sypalo, wiec ledwo co udalo mi sie wyjechac z wozkiem na droge.
A tu zdjecia z dnia dzisiejszego robione telefonem.
niezła warstwa śniegu za oknem :)
ReplyDeleteNie ma szans na BBQ
Delete