Thursday 13 October 2016


Niedaleko od naszego domu znajduje się mała farma "Goacher's pick your own", na którą można się wybrać, by własnoręcznie wyselekcjonować sobie piękne warzywa i owoce. My wybraliśmy się głownie po dynie, ale JJ nazbierał sobie jeszcze truskawek, a w sklepiku kupił paczkę malin na drogę powrotną. Wybraliśmy tez kilka rodzajów dżemików i dwa słoiczki lokalnego miodu. Teraz muszę jeszcze otworzyć domową produkcję dżemów jabłkowych, bo u nas w ogrodzie nazbierałam cztery reklamówki jabłek, a jabłeczniki wychodzą nam już bokami. Życzcie mi powodzenia.















10 komentarze:

  1. Jaką ona ma cudną sukieneczkę :)
    Ja z jabłek robię dżemy do słoików i kompoty, schodzą migiem :)

    ReplyDelete
  2. Ale fajne zdjęcia! Cudne dynie 😀

    ReplyDelete
  3. Wasza "grzadka" dyniowa przynajmniej jest zielona! Przedszkole mojego Mlodszego mialo wycieczke na pole dyniowe, ktore przypominalo raczej sciernisko. ;) Uschniete pedy, o ktore zabic sie mozna bylo, piach i w tym porozrzucane dynie. Niezbyt urocze... ;)

    ReplyDelete
  4. Prześliczne zdjęcia zauroczyly mnie.Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  5. Prześliczne zdjęcia zauroczyly mnie.Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  6. ale piękne zdjęcia . Może przepis z mojego bloga na jabłecznik urozmaici wasz stół. http://4razym.blogspot.com/2015/04/dietetyczne-ciasto-z-jabkami.html pozdrawiam

    ReplyDelete
  7. ale piękne zdjęcia . Może przepis z mojego bloga na jabłecznik urozmaici wasz stół. http://4razym.blogspot.com/2015/04/dietetyczne-ciasto-z-jabkami.html pozdrawiam

    ReplyDelete