Wednesday, 24 August 2016

SPŁYW PRZEŁOMEM DUNAJCA


Dunajcem spływałam już chyba trzeci, czy czwarty raz w życiu, ale nigdy wcześniej nie przypominam sobie tak wielkich kolejek do kas jak teraz. Mimo tego, że dzień wcześniej przeczytaliśmy w internecie, że w godzinach pomiędzy 10:00 - 14:00 jest najwięcej chętnych na spływ, to nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z tego, że w kolejce do kasy będziemy czekać 2 GODZINY. Takie doświadczenie może nieco zniechęcić do całej wyprawy, ale żeby nie marnować czasu ustawiliśmy się do nieco krótszej kolejki po jedzenie. Jeśli jest ktoś chętny na taki spływ, to polecam więc zakupienie biletu online. Bilet dla osoby dorosłej do Szczawnicy to 49 zł, a dla dziecka do lat 10 to 24,50 zł. Bilet dla osoby dorosłej do Krościenka kosztuje 58 zł, a dziecko do lat 10 płaci 33,50 zł. Spływ przełomem Dunajca można rozpocząć w Sromowcach Niżnych, Kątach lub w Sromowcach Wyżnych. Po spłynięciu do przystani docelowej trzeba złapać busik, który po uzbieraniu kompletu zabiera turystów do przystani początkowej. 
Ogólne wrażenia bardzo pozytywne. Pogodę mieliśmy wspaniałą, wiec troszkę opaliłam sobie nogi. Nasz flisak był tak dowcipny, że wszyscy padaliśmy ze śmiechu, a widoki z tratwy na Trzy Korony wspaniałe. Flisacy nawet specjalnie obrócili nam łódź, żebyśmy mogli sobie zrobić wspólne zdjęcie z górami w tle. 

























Friday, 12 August 2016

Raczek


Hura, albo i nie... Nasza mała dzidzia zaczęła dziś raczkować. Wchodzi już dosłownie wszędzie, a najbardziej jej się podoba pod stolikiem do kawy. Muszę sobie nabyć jeszcze jedną parę oczu, bo z takim raczkiem, to nigdy nic nie wiadomo co mu wpadnie do głowy. 
Na zdjęciach Gracelyn ubrana jest w romper mojej nowej ulubionej firmy Miley&Moss, która robi śliczne ubranka na zamówienie. Materiały z których wykonują ubranka są przepiękne i świetnej jakości, a samo wykonanie zrobiło na mnie duże wrażenie. Ich produkty można znaleźć tutaj <klik> oraz na Etsy <klik>












Wednesday, 10 August 2016

FESTIWAL KULTURY BESKIDU WYSPOWEGO




Nasze wakacje dobiegają już prawie końca. Nie mogę powiedzieć, że przy dwójce dzieci udało mi się wypocząć, ale przynajmniej z pomocą rodziny mogłam się wybrać tu i tam, i przypomnieć sobie jak to jest robić zakupy bez kogoś wiecznie uczepionego mojej spódnicy, lub wyjść na miasto tylko z jednym z nich, kiedy to drugie pod opieką rodziny słodko śpi w domu. Bo jednak przy dwójce dzieci to trudno o czas dla samej siebie. Z dwójką dzieci, to wieczna praca na najwyższych obrotach. Nie lubię jednak siedzieć w domu i się nudzić. Codziennie gdzieś się z nimi wybieram, bo wychodzę z tego założenia, że czas aktywnie spędzony, to czas który dzieci zapamiętają na długie lata. Chcę by moje dzieci miały wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa i już od najmłodszych lat przeżywały życie całą piersią. Wychodzę więc z tego same go założenia co Albert Einstein 
"Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko".



Tym razem wybraliśmy się przelotem na Festiwal Kultury Beskidu Wyspowego "Beskidzie Rytmy i Smaki", na którym aż roiło się od kolorowych stoisk z wyrobami regionalnymi. Były pachnące oscypki, drewniane zabawki, piękne wieńce z kwiatów, ceramika, ale nie zabrakło też plastikowej tandety, waty cukrowej i karuzel, do których JJ przyciągany jest jak za sprawą magnesu. 

























JJ: Bluzeczka - George; spodenki - Next; Buty - D&G