Thursday, 28 July 2016

LODY OWOCOWE - PRZEPISY


NIGDY NIE BYŁAM FANEM LODÓW OWOCOWYCH. ZWYKLE WYBIERAŁAM TE CZEKOLADOWE, WANILIOWE CZY ORZECHOWE. RESZTA DLA MNIE NIE ISTNIAŁA. JEDNAK BYCIE RODZICEM DO CZEGOŚ ZOBOWIĄZUJE I WPAJANIE DOBRYCH NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH WZIĘŁAM SOBIE DO BARDZO SERCA. DLATEGO NA NASZYM STOLE PODCZAS OBIADÓW KRÓLUJĄ WARZYWA, NA DESERY PIJEMY OWOCOWE KOKTAJLE, A OSTATNIO ZROBIŁAM TEŻ LODY OWOCOWE. 

FOREMKI DO LODÓW MOŻNA KUPIĆ W IKEA <KLIK>



LODY TRUSKAWKOWO - BANANOWE

- BANAN
- GARŚĆ TRUSKAWEK
- MLEKO KOKOSOWE

LODY Z BANANA I MANGO

- BANAN
-PÓŁ MANGO
- MLEKO KOKOSOWE





Wednesday, 27 July 2016

7 MIESIĘCY




Tym razem mamarazzi w akcji i nasze codzienne zdjęcia upamiętniające przemijające chwile. Gracelyn ukończyła już 7 miesiąc i zrobił się z niej mały pełzak. W jednym miejscu nie usiedzi nawet minutki, chyba ze przypnę ja w krześle do karmienia i podaję coś bardzo smacznego. Je prawie wszystko. Mówię prawie, bo takich specyfików jak brokuły, szpinaki i kalafiorki nie przypadły jej do gustu. Krzywi się przy nich niemiłosiernie, a pluje dalej niż "plujący eksperci" zamieszczeni w księdze Guinnessa. Siada sama i wciąż wstydzi się na widok nieznajomych. Robi słodkie "kosi kosi łapki" jak ją ktoś poprosi i śmieje się na głos kiedy głaszcze mnie po głowie. Swoimi wdzięcznymi uśmiechami i spokojnym usposobieniem zdobywa serca całej rodziny. Taki z niej mały, kochany skrzacik. 












Outfit: czabeczka i body -Miley & Moss, spodenki - Next

Monday, 25 July 2016

OGRÓD DOŚWIADCZEŃ IM. STANISŁAWA LEMA


Co by tu robić z dziećmi w piękne letnie dni, jak nie spędzać ich na świeżym powietrzu. My na nasz aktywny wypoczynek tym razem wybraliśmy Ogród Doświadczeń Im. Stanisława Lema <klik>. Ogród podzielony jest na rożne strefy do nauki innych zjawisk: mechaniki, akustyki, optyki, hydrostatyki, magnetyzmu, Lem-birynt ( labirynt z cytatami Lema), zapachowa strefa sensoryczna i geo-ogródek z ekspozycją geologiczną. Jest to świetne miejsce dla małych odkrywców, choć przyznam, że były tam też takie atrakcje, których dzieci totalnie nie rozumiały. Niemniej wszyscy bawiliśmy się fajnie, a dzieci wymęczyły nas za wszystkie czasy. Po takim wypadzie dorośli chcieli już wracać do domu, a dzieci wciąż miały mnóstwo energii i naciągnęły nas na soft play centre w Bonarce. Po przyjeździe do domu wszyscy padaliśmy na twarz, oczywiście oprócz dzieci, które wciąż pełne energii ani nie myślały o pójściu spać. 



























Tuesday, 19 July 2016

NA KRAKOWSKIM BRUKU


Nasze wakacje rozpoczęliśmy od pobytu u rodzinki w Krakowie. Mimo tego, że Kraków kochamy i jesteśmy tam prawie za każdym razem kiedy odwiedzamy Polskę, to jeszcze nam się nie znudził. I tym razem nie mogliśmy odmówić sobie spacerku po rynku i Wawelu. Dzieci wyszalały się za wszystkie czasy skacząc z podwawelskich ławeczek, goniąc gołębie i taplając się w fontannie. Atrakcją dnia okazali się chłopcy tańczący na Krakowskim rynku. Kiedy dzieci usłyszały muzykę i zobaczyły ich w akcji, długo nie trzeba było czekać na rozwinięcie sytuacji. W mgnieniu oka zaczęły naśladować tańczących chłopaków i gdybyśmy postawili przed nimi jakiś koszyczek, to pewnie uzbierali by więcej niż zawodowcy. Uwielbiam oglądać ich takich uradowanych i pełnych energii.