Sunday, 30 November 2014

Gingerbread House



Jak ja kocham grudzień. Zapach piernika, cynamonu i klimatyczne i nastrojowe piosenki. I jak tu nie wpaść w świąteczny nastrój, kiedy z głośnika sączy się taka muzyka, a z piekarnika unosi zapach piernika. Za nami już w tym roku pieczenie i dekorowanie pierniczków i składanie chatki z piernika. Te domki są tak łatwe w wykonaniu i tak dobre, że chyba stały się już u nas w domu tradycją. Każdy ma obraną w rolę w ich przygotowaniu, a chłopaki tradycyjnie podjadają cukierki i myślą, że tego nie widzę. Mimo tego, że chatkę udało się jakimś cudem udekorować, to z pewnością popełniłam błąd stawiając ją na niskiej komodzie, bo z dnia na dzień słodkości na niej ubywa. 




Po sklejeniu domku musimy minutkę odczekać zanim zaczniemy dalsza część dekorowania. 








Friday, 28 November 2014

Czy wysłać dziecko do przedszkola?


Wchodzę na różne strony, czytam opinie matek na blogach, a co jedna to bardziej się wymądrza. Ile rodziców, tyle opinii. Jedni nie chcą posyłać dzieci do przedszkoli, a potem do szkól, bo to odbieranie im dzieciństwa i samo zło. Drudzy posyłają i płaczą, że muszą. Trzeci zostawiają dzieci z dziadkami, bo przecież najbezpieczniej, a w TV tyle fajnych bajek leci. Czwarci posyłają i cieszą się z tego niezmiernie. Potem ci pierwsi wymyślają, że tacy rodzice to serca nie mają. Ze dziecko w przedszkolu się męczy, bo się musi uczyć. Trzeci dodają, że z dziadkiem i babcią najlepiej zostawić, mimo, że dziadkowie nie mają żadnych kwalifikacji wychowawczych, kursu pierwszej pomocy i zdrowia do małych rozbrykanych istotek. Czwarci im odburkują i toczy się walka. 
Staram się stać z boku i nie wtrącać w potyczki pomiędzy matkami, ale swoje zdanie też mam. Nie wiem z doświadczenia jak sytuacja prezentuje się u nas w kraju, ale tyle się naczytałam, że wolę już więcej nie wiedzieć. Powiem tylko tyle. Dzieci w UK zaczynają edukację w szkole pomiędzy 4 a 5 rokiem życia. Czy ktoś z tego powodu płacze? 

Moj syn chodzi do prywatnego przedszkola w UK. W Polsce obrzydliwie nazywanym żłobkiem. Chodzi do niego odkąd ukończył roczek i wyszło mu to tylko na dobre. W przedszkolu nie ma selekcji. Chodzą tam dzieci biedniejsze, które dofinansowuje państwo i bogatsze, których rodzice ciężko zarabiają pieniążki, na pokrycie kosztów. Chodzą tam dzieci o rożnych kolorach skory, co pozwala uświadomić dziecku różnice i podobieństwa w naszym społeczeństwie. W grupie do której uczęszcza JJ jest 25 dzieci, i mimo tego że ich liczba rośnie, to przedszkolankom się CHCE. Latem wychodzą na spacer do lasu, czy parku. Zabierają ze sobą lupy i szkła powiększające, by z bliska obserwować naturę. Moje 2,5 letnie dziecko opowiada mi z podekscytowaniem w głosie po przyjściu do domu, że widziało kokon z którego wyjdzie motyl, że trzymał ślimaka w dłoni i że przedszkole adoptowało przybłąkane jeże. Wychodzą razem na targ, by tam sami wyselekcjonować warzywa na obiad, lub owoce na sałatkę. Dzieci płacą za zakupy i odbierają rachunek. To z paniami przedszkolankami moje dziecko jedzie na wycieczkę na plażę i razem z innymi dziećmi bawi się w piasku, jedzą lody i pluskają w wodzie. Chodzą również na wycieczki do biblioteki. Wypożyczają książki, które czytają w kąciku czytelniczym w przedszkolu. Ten tydzień poświęcony jest nauce warzyw. Każde dziecko w czwartek przynosi po jednym warzywie, co stwarza możliwość do dalszej dyskusji i nauki. W piątek, z uzbieranych warzyw dzieci wspólnie ugotowały zupę jarzynową.
Co semestr uczęszczam na wywiadówki, na których dowiaduję się szczegółowych informacji na temat rozwoju mojego dziecka. Pod uwagę brane są wszystkie aspekty rozwoju. Dzieci poprzez zabawę uczą się matematyki, czytania, komunikowania, świata, technologii, rozwijają wyobraźnię, nawiązują znajomości, uczą pewności siebie, kontrolowania emocji i zachowań, słuchania ze rozumieniem, mówienia, rozwoju ruchowego oraz samodzielności w codziennym życiu. I na ten temat właśnie toczą się rozmowy na wywiadówkach. Nauczycielki przedstawiają swoje obserwacje i osiągnięcia mojego dziecka. Dowiaduje się od nich w jakim zakresie pracować z dzieckiem, by poprawiło swoje zdolności z danej dziedziny. 
Tam moje dziecko uczy się żyć na całego i relacji międzyludzkich. I mimo tego, że mam możliwość zostania z nim w domu, to nie chcę, bo wiem, że zabrała bym mu coś bardzo cennego. Jest to możliwość obcowania z innymi dziećmi. Nauka samodzielności i życia. Posłanie go do przedszkola było świetną decyzją i gdybym mogła cofnąć czas, to popełniła bym tą samą decyzję jeszcze raz. Po powrocie z przedszkola nie marnujemy czasu. Nie próżnujemy go na oglądanie telewizji, czy granie na komputerze, a kreatywnie go spędzamy. Wspólnie się bawimy, przytulamy i dopełniamy. Doceniamy każdą minutę spędzoną razem. 





Wednesday, 26 November 2014

Jak oszczędzać pieniądze w UK?



Nie uważam się za eksperta w oszczędzaniu pieniędzy. Mówiąc szczerze jestem bardzo podatna na jakiekolwiek reklamy i ponęty związane z wizją jaką sprzedają nam media. Bo tak naprawdę nie kupujemy przedmiotów, a bajkę o tym jak pięknie można spożytkować zakupioną rzecz. Media targetują wszystkich począwszy od dzieci, kończąc na seniorach. Niemniej mogę się z wami podzielić kilkoma wypracowanymi przeze mnie nawykami, które pozwalają mi oszczędzić kilka £££.

1. Wybór dobrego rachunku bankowego, bo od niego zależy sukces twoich oszczędności. Jeśli należysz do grona osób, które częściej bywają na minusie niż plusie, to najlepiej wybrać rachunek z darmowym, lub bardzo niskim debetem. Jeśli zwykle na koncie widnieje duża suma, to wybierz konto z najwyższym oprocentowaniem.

2. Karty stałego klienta. Jeśli chodzisz ciągle do tych samych sklepów, to warto się w nie zaopatrzyć. Ostatnio Morrison stworzył świetną ofertę dla swoich klientów. Posiadacze karty Match & More oszczędzają pieniądze na każdym zakupionym produkcie, gdyż Morrisons sam porównuje ceny z takimi supermarketami jak Aldi, Lidl, Tesco, Sainsbury's lub Asda. Różnice w cenach produktów przelewane są na punkty, a te na vouchery, które można wykorzystywać w sklepie.
W sklepie Boots istnieje podobna karta (Boots Advantage Card), która za każdy zakupiony kosmetyk nalicza nam punkty, które przeradzają się w pieniądze, a te możemy wydać na zakupy w sklepie.

3. Porównuj ceny. Nie daj się zwieść niektórym promocjom w sklepach. Odwiedź internet i sam porównaj ceny interesujących cię produktów. W tym celu możesz skorzystać z porównywarek cen. Nie zapominajmy o wspaniałych sklepach internetowych takich jak www.amazon.co.uk  lub Ebay.

4. Oszczędzaj energię i wodę. Zwykle przy oszczędzaniu pieniędzy za opłaty za wodę obowiązuje jedna zasada. Jeśli w twoim domu mieszka więcej osób niż liczba pokoi, to w takim wypadku opłaca się wybrać stalą opłatę za wodę, która obowiązuje w twojej okolicy. Jeśli jednak w domu mieszka mniej ludzi niż masz pokoi, to lepiej płacić za zużycie. Z oszczędzaniem za energię może być różnie. Bardzo pomocne w tym wypadku są energy meters, zwane również sowami, dzięki którym możesz monitorować swoje zużycie prądu. Kto wie, może dzięki takiemu urządzeniu zmienisz swoje nawyki, a dzięki temu zaoszczędzisz pieniądze. W UK sinieje wiele firm sprzedających energię, więc warto co sezon porównać taryfy i wybrać najtańszą opcję. Aby porównać taryfy polecam stronę U switch. Z bardziej oczywistych propozycji polecam sprzęt AGD i żarówki energooszczędne, a jeśli posiadasz swój własny dom to postaraj się o dobrą izolację. W UK istnieje teraz rządowy plan na darmową izolację strychów i domów metodą piankową. Więcej na ten temat można się dowiedzieć na stronie Find Energy Savings.

Monday, 24 November 2014

Winter wonderland



Zaczęłam powoli wprowadzać do salonu kilka zimowych akcentów, a to wszystko zaczęło się od prezentu jaki dostałam od rodziców. Prezent urodzinowy doszedł do mnie o ponad tydzień za wcześnie, a że doczekać się nie mogłam to otworzyłam. W nim było dużo śliczności, a między innymi poduszka z nordyckim wzorem. Wyciągnęłam więc z szafy narzutę z podobnym wzorem i od razu zrobiło się w pomieszczeniu cieplej, bo temperatury na dworze niestety już na minusie. Za to jelonek który stanął dumnie w oknie zakupiłam pod wpływem impulsu. Wychodząc w sobotę od kosmetyczki, naładowana pozytywną energią zobaczyłam go w oknie wystawowym i się zakochałam. Czyż nie jest przeuroczy? 




Sunday, 23 November 2014

List do Świętego Mikołaja


Tego roku żeby się nie spóźnić z wysłaniem listu do Świętego Mikołaja, jego pisanie zaczęliśmy odpowiednio wcześnie. Przecież Mikołajki już za dwa tygodnie, a list trzeba jeszcze wysłać i dobrze by było, by Mikołaj miał wystarczająco dużo czasu na przygotowanie prezentów. Sami zobaczcie jak nam to wyszło. Tata chyba zbytnio się zaangażował w całą zabawę związaną z pisaniem listu i przygotowywaniem laurki, bo na koniec pokłócił się z Kubą odnośnie wyboru ust dla bałwanka. JJ postawił jednak na swoim i usta powstały z pomarańczowego koralika, a nie z czarnych guziczków jak chciał tata. A że koralik ma wielką dziurę w środku, to bałwanek cały czas wygląda na bardzo zdziwionego. Takie chwile są po prostu bezcenne!














Friday, 21 November 2014

Lasagne - przepis


Kto mnie zna, ten wie, że nie mam zbyt wiele czasu na gotowanie po przyjściu z pracy. Obiad i tak jemy już dość późno, więc staram się, by samo jego przygotowanie nie zajęło mi zbyt dużo czasu. Lasagne jest jednym z moich ulubionych i opanowanych do perfekcji dan, które uwielbia cała rodzina. 

SKŁADNIKI
- mięso mielone wołowe
- 3 cebule
- 3 ząbki czosnku
- makaron 
- ser cheddar
- Dolmio sos bolognese
- Dolmio sos beszamel
- świeża lub suszona bazylia
- olej


Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na łyżce oleju na złocisty kolor. Jak już uzyskam odpowiedni efekt, do cebuli dodaję mięso mielone, wgniatam trzy ząbki czosnku i wszystko razem podsmażam, aż do momentu kiedy na woku nie widać już soków. Dodaję do niego sos pomidorowy z pieczarkami i gotuję jeszcze przez jakiś czas. Do całości dodaję drobno pokrojoną bazylię. W tym samym czasie w osobnym garnku gotuję osoloną wodę z odrobiną oleju. Do wody wrzucam po trzy płaty makaronu na raz i często mieszając pilnuję, by nie skleiły się podczas gotowania. Z tego też powodu do wody dodaję odrobinkę oleju. 



Gdy makaron jest już gotowy, przekładam go stopniowo do przygotowanych wcześniej naczyń żaroodpornych. Każdy z nich zalewam sosem beszamel. 


Na sos beszamel nakładam mięso w sosie pomidorowym, i cały proces powtarzam jeszcze raz rozpoczynając od makaronu, poprzez sos beszamel i mięso. 



Na samą górę wysypuję potarty ser cheddar. Ja o serze kompletnie zapomniałam i jedyny jaki miałam w lodówce był ser ementaler w plasterkach, więc taki użyłam. Smakowało trochę inaczej, ale też całkiem przyzwoicie. Do uzyskania idealnego efektu polecam jednak cheddar. 


Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 30 minut. 



SMACZNEGO!

Thursday, 20 November 2014

Kartki świąteczne DIY


JJ jest chory, więc wieczory mamy zaplanowane na zabawy w domu. Żeby czasu nie marnować, zabraliśmy się za recycling starych kartek świątecznych i tworzenie z nich nowych. Uzbieraliśmy niemałą kupkę kartek, których szkoda mi było wyrzucać. Mój mąż nazywa mnie przez to steptoe, bo zbieram przedmioty które nadają się do wyrzucenia. Do tego mam manię na punkcie świeczek i OCD, które nie pozwala mi na bałaganiarstwo w domu. W brudnym pomieszczeniu czuję się przygnębiona i bliska załamaniu nerwowemu. Nie mogę oddychać, poruszać się i myśleć. Ogarnia mnie totalna niemoc. Dopiero jak posprzątam, poduszki na sofie ułożone są według mojego uznania, pranie w pralce, brudne naczynia w zmywarce stoły wypucowane, że można się w nich przejrzeć, a ze zlewu unosi się zapach cif, mogę spokojnie skoncentrować się na prasowaniu i wykonywaniu innych obowiązków. Kartek uzbierało się za dużo, więc część z nich przerobiliśmy na nowe. Może nie są idealne, ale za to jedyne w swoim rodzaju, a zabawa przy ich kreowaniu przednia. 
Koszt = praktycznie zerowy
Satysfakcja = gwarantowana