Życie. To moje jedyne. Którego nie da się odwzorować żadnym szablonem.
W którym zima pachnie cynamonem, a latem z koszy zwisają petunie.
Takie ze stertą kasztanów na podłodze i rozgniecionym bananem.
Gdzie słowa mummy wypowiadane są na setki rożnych sposobów, po tysiąc razy na dzień.
W którym książki o zwariowanym pingwinie lub czerwonym baloniku czytane są tak często, że przyprawiają mnie już o mdłości.
Gdzie podarowany od serca kamyk powoduje wzruszenie i uronioną łezkę.
W którym z przedszkola które oddalone jest od domu o kilka kroków, wracamy ponad godzinę.
Takie z pysznym i wartościowym śniadaniem z rana i jeszcze gorącym sernikiem zjadanym ukradkiem po 21:00.
W którym jeden dzień różni się od drugiego tysiącami barw, słów i gestów.
Takie z pocałunkiem o poranku i bajkami czytanymi na dziadkowym fotelu otuleni kocem.
Z uśmiechem na twarzy przemierzam przez to moje jedyne w swoim rodzaju życie i dziękuje za jego piękno. Nie potrzeba mi milionów, willi, czy wypasionych samochodów w garażu.
Mam to, co dla mnie najcenniejsze - miłość!
JJ: Kurtka - Next; Spodnie - Atmosphere; Bluzka - Atmosphere; Buty - Atmosphere