Wednesday, 30 July 2014

Owieczki i krówka - pierwszy koszmar




JJ obudził nas o 2:00 nad ranem przeraźliwym krzykiem. Wrzask był tak potworny, że zupełnie zgłupieliśmy i nie wiedzieliśmy z jakiego jest powodu. Zwykle JJ budząc się w nocy przewraca się na drugi boczek i śpi dalej. Czasem wola mamusię lub tatusia, bo mu się chce sikać, lub potrzebuje kogoś do uśnięcia. Tym razem chodziło o owieczki, które ukryły się w namiocie i krowę stojącą za drzwiami... JJ po raz pierwszy miał zły sen i tak się nim przeraził, że jeszcze długo po przebudzeniu pokazywał mi gdzie się ukryły zwierzęta. Musiałam przeszukać cały pokój i udowodnić, że nikogo tu nie ma, no i w końcu po jakichś dwóch godzinach JJ poszedł spać.







JJ: T shirt - Atmosphere; Jeans - Atmosphere; Kalosze - Hunter; Czapka - sklep sportowy

Saturday, 26 July 2014

Wakacje w Małopolsce


Lato - okres kiedy wszystkie nasze wpajane dziecku zasady wzięło licho. 
Kiedy zapomnieć można o chodzeniu spać po wieczorynce, a kiedy biega się i gra w piłkę lub paletki do nocy. 
Czas kiedy zakazy na spożywanie zbyt dużej ilości słodyczy poszły w las, bo trzeba dać babci szansę rozpieszczać wnuki. 
Czas na kąpiele w zimnej rzece i bieganie na bosaka. 
A to wszystko w miejscu które ma w sobie wiele uroku. 
W miejscu które ma w sobie czar dzieciństwa i pełno wspomnień. 
Miejscu czystym i nieskalanym ludzką głupotą i brudami świata nieczułego na dziewiczą naturę. 
Gdzie po owoce nie chodzi się do sklepu, a za dom, by zerwać je prosto z krzaczka.  
Gdzie do lasu chodzi się po wielkie prawdziwki, by potem na obiad zrobić pyszną zupę grzybową. 
Gdzie nie trzeba kwiatów kupować w sklepie, bo otaczająca nas natura przepełniona jest zielenią, a po kwiaty do wazonu chodzi się na łąkę. 
Gdzie aby zobaczyć zwierzęta domowe nie trzeba jechać na farmę i płacić za bilet wstępu, a wystarczy iść na spacer po okolicy.
Gdzie na własnym podwórku toczy się sielskie życie. 

Małopolska - miejsce gdzie pozostawiłam swe serce. 












JJ: T shirt - Zara; spodenki - Zara; buty - H&M

Thursday, 24 July 2014

Zalety chodzenia boso


Już Hipokrates mawiał "Najlepsze obuwie - to brak obuwia ". 

Dzieci intuicyjnie lubią biegać boso. Same ściągają wszelakie obuwie, bo dobrze wiedzą, że tak im najwygodniej. Nie przejmują się teksturami piasku, trawy, czy kamyków, ale czerpią z tego nieograniczoną przyjemność. Widać wiedzą co dla nich najlepsze, bo chodzenie na bosaka ma mnogość właściwości takich jak: leczenie złego krążenia krwi, bezsenności, zaparcia, nerwic, chorób wieńcowych i wiele innych. Dzięki chodzeniu bez obuwia zwiększamy też odporność organizmu, jak również spostrzegawczość, ponieważ bardziej zwracamy uwagę na przemierzaną trasę. W stopach znajduje się 72 tysięcy zakończeń nerwowych, więc chodząc po nierównym podłożu, nawet o tym nie myśląc masujemy wszystkie receptory, co korzystnie wpływa na organy wewnętrzne. Poza tym, czy nie jest to wspaniały sposób na bezpośrednią styczność i obcowanie z naturą?

Pozwólmy więc naszym dzieciom biegać boso!






Wednesday, 23 July 2014

Upały z dzieckiem

Upały w Polsce niesamowite. Praktycznie każdego dnia podczas naszych wakacji świeci słońce i jest w granicach 30 stopni. Ja takie upały uwielbiam i czuje się całkiem dobrze, ale trzeba pamiętać o tym, ze dla maluszków słonko może być bardzo niebezpieczne. Tego lata chronimy się jak tylko możemy.

1. Osłaniamy główkę.
Kapelusz lub czapeczka pozwala ochronić przed poparzeniem skory głowy, ale przede wszystkim zabezpiecza przed udarem słonecznym.


2. Podajemy dużo płynów.
Powinno się pic przynajmniej 1,5 - 2 litrów dziennie. 


3. Dawkujemy słońce. 
W godzinach 10-15, kiedy słońce świeci najmocniej najlepiej nie powinno się przebywać z dzieckiem na słońcu dłużej niż godzinę. Lepiej ulokować się wiec z kocem w cieniu drzewa, lub zorganizować dziecku miejsce na zabawę rozkładając namiot, lub domek.


4. Smarujemy ciałko kremem z filtrem.
My zakupiliśmy Nivea swim and play protection, czyli krem który nie zmywa się w wodzie. Warto jednak pamiętać, by przynajmniej co dwie godzinki nakładać kolejną warstwę kremu na delikatne dziecięce ciałka, gdyż mimo tego, ze krem nie zmyje się w wodzie, to można go łatwo zetrzeć ręcznikiem. 



5. Kupiliśmy okulary przeciwsłoneczne.
Takie okularki najlepiej kupować u optyka, lub w sklepach z odzieżą dziecięcą. Te dostępne na targowisku jedynie przyciemniają, a nie posiadają specjalnych filtrów. Takie okulary mogą być dość niebezpieczne, gdyż przyciemniając słonce pozwalają maluszkowi na całkowite otwarcie oka, a co za tym idzie oczy narażone są na działanie szkodliwych promieni UVB i UVA.


6. Chłodzimy się w basenie lub rzece. 


7. Ubieramy przewiewne ubranka. 
Kiedy JJ był mały, to w wyjątkowo gorące dni wystarczyło przewiewne body. Teraz trochę nie wypada cały dzień biegać w bieliźnie. 

Tuesday, 22 July 2014

Instagram


Trochę nas ostatnio na blogu mało, ale zupełnie czasu nie ma na pisanie postów i dodawanie zdjęć. Ten nasz jak cenny czas wolimy spędzić z rodzina i znajomymi. Za to Was odsyłam na Instagram, gdzie staram się dodawać więcej zdjęć na bieżąco. 
Buziaczki i pozdrowienia z przepięknej Małopolski xxx




Saturday, 19 July 2014

Wakacje w górach



Ostatnio na blogu nas co raz mniej. Pięknych wspomnień ukrytych w kadrach mamy za to cała masę. Wypoczywamy, chodzimy po górach, pluskamy się na przemian w rzece i basenie. Jemy jagody, maliny i poziomki prosto z krzaczka, tak jak to JJ'owi przed wyjazdem obiecałam. Mordki, łapki i języki mamy fioletowe i uśmiechnięte. Do tego cały czas ktoś przyjeżdża w odwiedziny. Dzisiaj udało mi się na chwilkę urwać  i dodać kilka zdjęć na bloga podczas popołudniowej drzemki JJ'a.







Tuesday, 15 July 2014

Sałatka grecka - przepis



SKŁADNIKI

pomidorki koktajlowe
sałata
ogórek
ser feta
młoda cebula

SKŁADNIKI NA DRESSING

oliwa z oliwek
czosnek w proszku
sucha bazylia 
suszone oregano
sól
pieprz

Dokładny przepis na dressing można znaleźć tutaj. Ja mieszam podane powyżej składniki według swoich upodobań, i zawsze wychodzi pysznie. 


Jakoś specjalnie uzdolniona kulinarnie nie jestem. Uwielbiam proste przepisy, które nie wymagają ode mnie większych zdolności i czasu. Klejenie pierogów na przykład to dla mnie katorga, ale muszę przyznać, że to jedno z moich ulubionych dan. Sałatkę grecką uwielbiamy w sezonie letnim za jej świeżość składników i ser feta. O tak - ser feta. To ulubiony składnik JJ'a. Nie pyta już o dokładkę sałatki, a prosi o dokładkę sera. 
Moim zdaniem świetnie pasuje do obiadów, na BBQ, a jakiekolwiek leftovers zabieram jako lunch do pracy. Jeśli chodzi o samo przygotowanie, to nie ma się co rozpisywać. Wszystkie warzywa myjemy. Składniki kroimy i razem mieszamy. Polewamy dressingiem i voila.