Friday, 30 May 2014

Co czytamy? The very hungry caterpillar


The very hungry caterpillar - Eric Carle

Według rozważań pana taty nie ma w Anglii dziecka, które by nie znało caterpillar book. Uważa ja za ponadczasowy klasyk i podczas jednej z naszych rozmów nie mógł uwierzyć, że jej nie znam. Długo nie rozumiałam zafascynowania książką dla dzieci, o nazwie tak prostej. Fenomen poznałam dopiero, kiedy wybraliśmy się na wycieczkę do Kedleston Hall i w sklepiku, na jednej z półek stała właśnie ta, obgadana i niedoceniana przeze mnie książka o gąsienicy. Zakupiliśmy więc jeden egzemplarz, bo przecież każde dziecko powinno ją mieć. Okazało się, że JJ'owi przypadła ona tak do gustu, że zapamiętał teksty już po pierwszym jej przeczytaniu, i czytał ją sam w samochodzie, w drodze powrotnej do domu. Mnie również oświeciło. Zrozumiałam, ze książka w swej prostosci uczy dzieci dni tygodnia, liczenia, nazw owoców, oraz procesu jaki przechodzi gąsienica by przeobrazić się w pięknego motyla. 









Tuesday, 27 May 2014

Pamiętnik




Niby zwykły dzień. 
Przechadzka po parku w promieniach przedzierającego się przez chmury słońca.
Lekki powiew wiatru muskający nasze twarze i kreujący delikatne fale na jeziorze. 
Śpiew ptaków dobiegający z każdej gałęzi i każdego drzewa. 
Piękno natury chłonięte całą piersią i umysłem. 
I my - tacy beztroscy i ze spokojem w sercu.
Takie chwile kocham i cenię najbardziej.
Z naiwnością dziecka zapisuję klatkami aparatu, aby do nich powracać kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota. Kiedy czasem życie daje mi kopa i wydaje się, ze jest mi tak źle. Wtedy przypominam sobie o moim małym pamiętniku, w którym tyle roześmianych zdjęć i pięknych wspomnień. Gdzie Wy piszecie tyle przychylnych słów, za co Wam wszystkim bardzo dziękuję. Gdzie JJ będzie mógł powrócić za 50 lat i zobaczyć jak to było.












JJ: Koszula - Next; Spodnie - Next; Buty - H&M

Monday, 26 May 2014

Dzien matki


„Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca - to miłość macierzyńska." (Józef Ignacy Kraszewski)

Sunday, 25 May 2014

Przepis na dziecinnie prostą pizzę



SKŁADNIKI:

szyneczka w plasterkach lub kosteczkach 
sos pomidorowy
ciasto do pizzy
ser
pomidorki koktajlowe lub zwykle
pieczarki
pieprz, sól i magi do przyprawienia pieczarek


Zakładamy fartuch i do roboty!



Rozwijamy ciasto do pizzy na odpowiedniej wielkości blasze. Rozsmarowujemy na niej sos pomidorowy. My mieliśmy taki z dodatkiem bazylii. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni oraz podsmażamy pokrojone w plasterki pieczarki. Ja zawsze lubię lekko pieczarki doprawić solą, pieprzem i magi. Takie przyzwyczajenie z domu rodzinnego. Dodaje to pieczarkom aromatycznego smaku.



Pizzę posypujemy potartym serem. Podczas tego zadania więcej sera trafiło do buzi JJ'a niż na pizzę ;)





Na górę układamy lekko podsmażone pieczarki i szynkę.




Na samą górę układamy pomidorki koktajlowe lub zwykle. My uwielbiamy słodkość koktajlowych, więc tylko takie kupujemy.





Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 200 stopni na 20 minut.



Bon appetit!



Saturday, 24 May 2014

You are siply the best!




Sąsiedzi mają remont, więc co chwilę od nich z domu dobiegają jakieś stuki i puki. Kuba co 5 minut wypytuje się co to za odgłosy. My ze stoickim spokojem odpowiadamy, ze to sąsiedzi tak walą. 
Pod wieczór JJ bawi się grzecznie swoim pociągiem, który spadł mu na podłogę. 
Tatuś pyta z zaciekawieniem "Jacob, what are you doing?"
Na co Jacob odpowiada: "Jacob's banging like neigbours". 

Byliśmy dziś na obiedzie w restauracji. Żeby spokojnie móc spędzić czas postanowiliśmy zostawić JJ'a u dziadków. Podjechaliśmy do nich trochę wcześniej, a na odchodne powiedzieliśmy mu, ze jedziemy na zakupy i zaraz przyjedziemy. Po naszym wyjściu JJ pomachał nam ładnie przez okno, a dziadkom wytłumaczył "Mummy and daddy went to buy Jacob some chocolate"